Wyścig w Zduńskiej Woli odbywał się na rundach o długości 28,5 km oraz przewyższeniu 150 m. Zawodnicy, w zależności od kategorii wiekowej pokonywali rundę w trzech różnych wariantach.
Najlepszy wynik z naszych zawodników zanotował Dariusz Puzoń, który na dystansie 89 km uplasował się na 40 miejscu OPEN i 25 w kategorii wiekowej C, a jego świetny czas 02:09:30 pozwolił mu uzyskać kosmiczną prędkość średnią wynoszącą ponad 41 km/h!
Na tym samym dystansie rywalizował Eugeniusz Małyjurek, który sprawnie poradził sobie z trasą i na mecie zameldował się z czasem 02:26:36, co pozwoliło mu zająć 54 miejsce OPEN oraz 20 w kategorii wiekowej D.
Niestety i na łódzkich terenach dopadł nas pech… Mianowicie Piotr Kukla już na 2 kilometrze trasy doznał defektu bębenka, przez co musiałby zakończyć wyścig. Jednak inny zaprzyjaźniony zawodnik, Mirek Bortel, oddał naszemu kapitanowi swoje koło, żeby mógł ukończyć wyścig. Piotrek nie dość, że wyjechał na trasę spóźniony pół godziny, to na dodatek dwa razy został mu błędnie wskazany kierunek, przez co stracił kolejne minuty. Na szczęście nasz kapitan się nie poddał i udało mu się dojechać do mety i ukończyć wyścig jako 10 w kategorii wiekowej A z ostatecznym czasem 03:58:07. Piotr rywalizował na dystansie 117,5 km.
Serdecznie gratulujemy naszym zawodnikom świetnych wyników oraz samowoli walki do końca o każdy kilometr! Dziękujemy, że dla drużyny jeżdżą w każdy zakątek Polski i zdobywają punkty, godnie reprezentując klub. Dziękujemy także koledze Mirkowi za okazaną pomoc, bez której nasz zawodnik nie ukończyłby wyścigu. Na pierwszym miejscu życzymy dużo szczęścia, a przynajmniej tego, żeby pech opuścił wszystkich naszych zawodników raz na zawsze! Życzymy także kolejnych sukcesów w nadchodzących zawodach, a następne rozegrają się już w najbliższy weekend!
Komentarze
Gratulacje, dla Ciebie Piotrek dodatkowo ukłon za niezłomność, ja zapewne kopnąłbym w to koło i poszedł na "hamburgera".
Dziękuję Małemu i Darkowi za wyjazd do Zduńskiej Woli. Dziękuję Mirkowi za okazaną pomoc. Każdy pojechał na tyle ile potrafił, nizinne wyścigi o prawie płaskim profilu nie są naszą specjalnością i szczególne pochwały należą się Darkowi za utrzymanie tempa czołowej grupy i próbę finiszu. Szkoda, że nie pojechaliśmy w większym składzie, wtedy może bym nie musiał się męczyć na trasie. Dobrze, że pojawił się niezawodny Mirek który jak może to potrafi pomóc nawet w najgorszej sytuacji.
Gratulacje. Piotrek na temat Twoich przygód to napiszę tylko tyle, brak słów!!!
Gratulacje dla Was. Oj Piotruś widzę ,że pech cię nie chce opuścić - szkoda bo widać ,że siły i forma jest. Brawa dla Mirka, nagroda fair play się należy za taką postawę.