Muhammad Ali
07.00-lasek na Cichej-Babilon-Wisła-Salmopol-Cieńków
Trenowali:
Będę na Babilonie ok. 7:40.
Dzisiaj początek fatalny, czterech nas leżało, przez fatalny błąd. Straty w sprzęcie poniósł i to niemałe Marek, trochę poobdzierani, ale nic poważnego, przynajmniej na razie. Więcej uwagi przy grupowej jeździe. Po kraksie zmieniliśmy plany i była Równica. Fajny wjazd, a na górze niespodzianka, Jurek tam już był. Rozminęliśmy się na Babilonie i prowadzeni niewidzialną ręką, tak samo zmieniliśmy trasę. Nowa kawiarenka ostatnio odwiedzona zaliczona, czyli trening pełny. Dzięki za wspólne kręcenie i do zobaczenia.
Witam, szczęśliwie kraksa mnie ominęła (zmieniłem plan i pojechałem na miejsce zbiórki po trasie). Jak minął mnie Jurek nie wiem? kręciłem się w okolicy przez chwilę - aż taki szybki albo chudy nie jestem, żeby mnie nie widział? Zmiana trasy wymuszona kilkoma niezależnymi czynnikami chyba wszystkim wyszła na dobre. Chłopaki smarujcie maściami szlify i do przodu! Pozdrawiam.