Vidal Sassoon
Sezon :
2004, 2005, 2006, 2007, 2008, 2009, 2010, 2011, 2012, 2013, 2014, 2015, 2016, 2017, 2018, 2019, 2020, 2021, 2022, 2023, 2024,
11.00-lasek na Cichej
Stary, dobry skład dziś na treningu. Mała rundka przejechana na spokojnie. Dzięki za dziś.
11.00- lasek na Cichej
Dzięki za dzisiejsze wspólne kręcenie, ja już kręcę całkiem na luzie, nie mam już sił do szybszej jazdy i odstawałem od peletoniku, który niezły się uformował. Może jeszcze pogoda pozwoli którąś niedzielę pojeździć.
Dziękuję za wspólny trening. Ja dzisiaj trochę krócej, bo do domu trzeba było szybcjej zjechać. Pogoda i frekwencja super :) . Bardzo przyjemny trening, nie za szybko ,nie za wolno tak w sam raz.
11.00-lasek na Cichej-Golasowice-Strumień-Rudzica
Objazd trasy zakończenia.
Około 11.25 będziemy w Zbytkowie na światłach.
Dzięki za dzisiejsze wspólne km. Ładna grupa się uzbierała, jeszcze jedna osoba z nami kręciła. Objechaliśmy ewentualną nową opcje trasy zakończenia, ale zostajemy przy starej sprzed roku. Część oznaczyłem, resztę poznaczę w tym tygodniu. Do zobaczenia w sobotę.
Jestem wdzięczny za dzisiejszy trening. Mimo słońca , już trzeba ubierać cieplejsze stroje. Ja dzisiaj dostałem w kość, pod koniec już na rezerwie. Mam nadzieję ,że za tydzień będzie lepiej. Frekwencja dopisała na 100 % , a Mareczek dzisiaj zaskoczył bardzo mile swoją obecnością. Do zobaczenia w sobotę :).
Cześć, dzisiaj fajnie pokręcone. Zwiad trasy zrobiony. Ciekawa "sztajfa" zaprezentowana przez Prezesa! Do zobaczenia w najbliższą sobotę.
11.00- Pabich
Jeśli będzie można to pokręcimy coś, może być przesunięte na 12.00, wszystko od pogody zależy.
Udało się dziś pokręcić, bardzo spokojnie, nie było sił za bardzo, coś ciężko ostatnio idzie mi. Jeszcze stary, dobry znajomy, Stefan z nami pokręcił przez część trasy. Dwa miejsca były na naszej trasie nieprzejezdne, reszta była sucha. Dzięki za dobrze spędzony czas, po czterech dniach deszczów, fajnie było się przewietrzyć.
15.30- lasek na Cichej - Równica
Jadę na rekonesans trasy z oznakowaniem.
Dzisiaj w różnych miejscach żeśmy się spotykali, w sumie zebrało się nas pięciu, Równica pokonana, oznakowana, nic tylko się ścigać. Dzięki za fajny trening.
08.00- BP na Dolnym - ok. 08,30 światła Gorzyce
Będę czekał na rondzie w Mszanej.
Gorzyce światła
Plany rodziły się dziś na trasie i wyszła fajna wycieczka pod zamek w Hradku. Trasa super, widoki, góreczki, w jednym miejscu zwinięty asfalt, reszta ładne nawierzchnie, puste, malownicze drogi. Do Hradka dojechaliśmy w sześciu i tak też wróciliśmy. Dla mnie było mocno, pod koniec odpuściliśmy już z Piotrem, miałem dość, przerwa po GMJ zrobiła swoje, ale nie ma źle, na Równicy nie będzie, że boli. Dzięki za dzisiejsze kręcenie. W środę jadę na objazd i znakowanie Równicy, wyjazd 15,30 z Jastrzębia.
Dzięki za dzisiejszy trening. Ładna frekwencja i tempo do Háj ve Slezsku idealne. Z Agą skręciliśmy na rondzie w dół i później podjazd pod Velki Polom i powrót prze Bohumin. W Chałupkach przywitały nas targi staroci. Stragany wystawione od świateł do samej granicy, więc ten kawałek zrobiliśmy z buta. W południe trochę przygrzało, bez źródełka się nie obyło. Miłego tygodnia i do zobaczenia :)
"Skręciliśmy na rondzie w dół", a my 15 minut czekali na górze, super umawianie się.
Dziękuję za dzisiejszą jazdę. Ekipa dobra się zebrała - na podjazdach trzeba było się dobrze przyłożyć aby być w czubie. Cel wycieczki piękny - zdjęcia rodzinie pokazane... trzeba będzie wpaść pozwiedzać. Tempo na trasie bardzo fajnie - na początku spokojnie nie znaczy lekko a potem coraz ostrzej. Na koniec to już wszyscy mieliśmy dość - wiatr coraz bardziej dawał się we znaki, nawet to ciepło już nie było takie złe. Do zobaczenia chyba już na Równicy!
16,30-sklep Tomazi
Zbiórka o 16,30 pod sklepem Tomazi.
Dzięki za wczorajszy trening. Jak to środa, musi być łogień. Trasa do Cieszyna przez Zamarski, powrót przez Pogwizdów i Karwinę. Każdy podjazd na maxa, a i na prostej drodze trudno było dotrzymać koła, takie tęmpo podawał Krzysiek i Paweł. Czas na uzupełnienie płynów przy takiej pogodzie obowiązkowy. W sumie było nas sześciu. Do zobaczenia na kolejnym treningu.
08.00- BP na Dolnym- ok. 08.30 Gorzyce światła
Do trzech razy sztuka?
Będę czekał na rodzie na Mszanej.
Zmiana godziny startu, 08.00 z BP na Dolnym.
W Gorzycach na światłach czekać na Bogaćara
Dzisiaj jak zawsze wszystko na plus,humory dopisywały,bufet zaliczony,więc czego więcej od życia oczekiwać .Dzięki za dzisiejsze niedzielne dopołudnie spędzone w tak miłym towarzystwie.
Dzięki za dziś. Pogoda i frekwencja dopisała. Kilka górek zaliczone , ale i tak najlepsze są rozmowy przy bufecie :). Miłego tygodnia i do zobaczenia w środę.
17.00-sklep Tomazi
Był jeszcze Zbyszek K - Pressing 2x Tomek z Tomazi i Mateusz XXL Zaliczony Racibórz przez mocny podjazd na Pogrzebień. Tempo jak to w środy.
11.00- lasek
Przekładamy na niedzielę.
Za niepewna pogoda na taką trasę.
Dzisiaj w siedmioosobowym składzie nieźle żeśmy pośmigali, był jeszcze z nami Tadek. Stramberk nie wyszedł, ale trening bardzo udany. Jurek i Michał zadbali o mocne odcinki, było dobre ściganie, było i pepe u św. Mikołaja. Dzięki za wspólne kręcenie.
16.30-sklep Tomazi-Rogów-Racibórz
Duży dwunastoosobowy peleton zawitał do Raciborza, nawet jakiś patrol nam się przyglądał, na rynku pepe zaliczone, jazda momentami szalona, trzeba było nieźle się wysilić, żeby nie zostać. Nowe ścieżki chłopakom się podobały, więc trening bardzo udany. Szkoda, że tylko dwie Jas-Kółki obecne. Dzięki za dobre kręcenie.
11.00-lasek na Cichej - trasa do ustalenia
Kurcze 7,8 rano chętnie, ale o 11 to mi się już obiadem odbija.Powodzonka
Dzisiaj trening prowadził Mały,poznałem nowe drogi którymi jeszcze nie jechałem.Pod górki każdy dawał z siebie wszystko a pepe w wodniku na sam koniec smakowało jak nigdy.Do zobaczenia na następnych treningach.
06.00- Żory - Jasna Góra
Trening poprowadzi Marek Waldon.
cześć Jeśli ktoś jest chętny to można dzwonić pisać 503764380 dystans to 300 km. będzie auto na ew. bagaż w Częstochowie.
24,00- Pabich-00,15 Pawłowice wylot na dwupas - dookoła Tatr
Co to był za rajd! W takim towarzystwie, to i góry przenosić można. Pora wyjazdu idealna, jedynie wyspać przed się nie można, ale nikt nie odczuł tej niedogodności. Jazda nocą rewelacyjna, jedyna trudność to jelenie i sarny, dużo, nawet za dużo ich spotkaliśmy, jedne to były tak piękne, duże okazy, cudo, ale trzeba było bardzo uważać i to na zabudowanych obszarach wychodziły na drogę. Wszystkie założenia, jak miejsca postoju, samą jazdę wyszły w 100%. Jeśli ktoś będzie w Oravicy, polecam gulasz z jelenia w tamtejszej karczmie, rewelacja. Paweł i Norbert zadbali, żeby tempo było odpowiednie, dlatego szybko minął dystans. Na koniec "Wodnik" zaliczony i wszyscy zadowoleni. Jedynie moja d... nie do końca zadowolona. Przyjechałem tak wyjechany, że nawet grejpfrutówka nie do końca smakowała. Dzięki za wspaniały rajd, rewelacja. Już myślę o kolejnych tak długich wypadach. Hej!
Zgadzam się z Andrzejem całkowicie - rajd do zapamiętania na długo! Dla mnie to pierwsza tak długa próba wytrzymałości i pierwsze tak poważne doświadczenie jazdy nocą. Było trochę obaw - ale forma rozwiała wątpliwości. Kondycyjne bardzo dobrze - jazda z marszu bez jakiegoś wcześniejszego odpoczynku czy przygotowania ani dobrego snu i dało radę. Trasa... świetna - podjazdów nie brakowało - na podziwianie widoczków czasu za bardzo nie było - tempo takie jakbyśmy jechali cztery razy krótszy dystans. Jeden wniosek - nie brać plecaczka (trochę potu w niego wlewałem)! Pawłowi i Andrzejowi dziękuję za naprawdę niezapomnianą dobę - bo tyle to trwało! Pozdrawiam.
17.00- sklep Tomazi - Terlicko
Dzisiaj jedenastoosobowy peleton denerwował kierowców, szczególnie czeskich, żadna niespodzianka. Na Terlicku ostro było, nieźle żeśmy się spocili. W drodze powrotnej za Karwiną przed granicą odjechała mi grupa i zostawiła mnie w środku Czech i powrót był już spokojny. Dzięki za kolejny rewelacyjny trening.
11.00-lasek na Cichej-11,25 granica Marklowice
Merunka i Kępka zaliczona, to i trening udany. Dzięki za dzisiejsze kręcenie, coś nowego dziś wpadło.
17.00-sklep Tomazi-Babilon-Skoczów
Dzisiaj kolejny szalony trening z kolegami z Tomazi. Duży peleton się zebrał, nieźle kierowcą daliśmy się we znaki. Na starcie było nas chyba czternastu, Krzysiek B. pod każdą górkę dawał znak do walki, nie wszyscy go wytrzymali. Pepe smakowało dziś wyśmienicie. Każda środa tak powinna wyglądać. Dzięki za super kręcenie.
07.00-lasek-7,25 Marklowice granica-czeskie hopki
Andrzeja prawdopodobnie nie będzie. Prognozy z rana jeszcze są dobre - dlatego trasa ok 100 km - ale z możliwością wydłużenia. Propozycja jest taka: Lasek - Karwina, Konakov, Wielopole, Trzyniec, Leszna (tu możemy odbić na Budzin - byłem tam ostatnio ze 300 m z buta trzeba by pokonać - świeży grubo wysypany kamień) Goleszów, Chełm (lub wydłużenie Równica), Zamarski, Zebrzydowice.
Było nas dwóch - 80 km zaliczone - dopadła nas Paryska pogoda... ale niedzielny trening zaliczony.
07.00-lasek na Cichej-07.25 granica Marklowice-Jabłonków-Kubalonka-Cieńków
Będę czekał na granicy.
Ja również na hranicy będę
będę przy krzyżu na cichej, zabiorę kolegę do zobaczenia!
Dzięki za dzisiejszą rajze. Super walka o Kubalonkę! Potem przeszacowaliśmy bo liczyliśmy ze spotkamy się na cieńkowie ale przyjechaliśmy ciut za późno... Do następnego!
Dzięki za dzisiejsze kręcenie. Był z nami jeszcze Piotr, który fantastycznie prowadził peletonik, niestety później porozdzielaliśmy się i z 12 osób, tylko 7 dobrnęło o czasie na Cieńków. Jazda dzisiaj fajna, w górach już każdy sobie, pepe smakowało wyśmienicie, nas nawet przed otwarciem obsługują. Dzięki i do środy.
Szkoda tylko że na ostatnim bufecie zabrakło Bagacar- a,ekipa rozprowadzająca .Dzisiaj super,wszystko na plus.Piotr z Darkiem dzisiaj rozprowadzający mocne konie.Dziękuję za dziś,do następnego tak treningi.Pyrsk
Hej, również dzięki za wspólną jazdę. Za Cieszynem z Agą pojechaliśmy swoje.Przed Kubalonką uznaliśmy, że pojedziemy obok Złotego Gronia na Stecówkę i zjazd Doliną Czarnej Wisełki do podjazdu na Cienków. A tam Wy już zjazd, a ja podjazd, zabrakło nam czasu ,ale jestem zadowolony. Powrót przez Iskrzyczyn, po drodze obiad i do domu.Piękny dzień na wypad w góry. Do nastepnego :)
17.00- sklep Tomazi - ok.17.25 granica
Chłopaki z Tomazi jadą na Jaworowy, ale można np w Trzyńcu odbić na Leszną. Tak, że zapraszam pod sklep lub na granicę.
Jaworowy odpuściliśmy, ale trochę górek było. W sześciu żeśmy mocno się zmęczyli, rżnięte musiało być na ochłodę. Chłopaki z Tomazi tempo nadali, że hej i trzeba było się nieźle napocić. Dzięki za fajną, mocną jazdę.
Odpuszczamy leje.
Stramberk nie wyszedł, to zapraszam na 11.00 lasek, 11,25 granica Marklowice i coś wymyślimy.
Niestety ja odpuszczam,forma była pod Stramberk.Widzimy się na treningach w tygodniu.Szerokości
Stramberka i 200 km nie było, ale było merunkowe i zaj......e. Dzięki za fajny trening, trochę nowości, super górki i atmosfera na trasie. Hej!
05.00-BP na Dolnym - Pradziad
Jedziemy przy pewnej pogodzie.
No to nie ma co "Cisnymy na rajza"!
kurde zadro! ja na urlopie od poniedziałku....
Gdzie mam podjechać
5.00 -BP na Dolnym- ok. 5.30 Gorzyce światła-ok.5.40 Zabełków, skrzyżowanie, gdzie się kręci na Racibórz, droga nr 45. Napisz gdzie będziesz, wtedy kto pierwszy, ten czeka.
Gorzyce światła
Andrzej jednak nie jade
Dzięki za wczorajsze kręcenie. Do Opawy w sześciu, na Pradziada w czterech. Razem z Pawłem i dwoma Grzesiami z Tomazi zaliczony Pradziad. Dawno już nie wypiłem tak dużo, a w domu jeszcze nie mogłem się napić, nawet w nocy musiałem uzupełniać ubytki. Ujechałem się niemożliwie, takie tempo chłopaki nadawali, że bardzo szybko byliśmy w domu. Sam podjazd pod Pradziada słaby, tylko wjeżdżałem, żeby wjechać. Na samej końcówce tak silny wiatr, że ledwo utrzymałem się na rowerze, nie dużo było do zejścia lub wywrotki, z 80 km/h wiało. W drodze powrotnej 35* dało się we znaki. I tutaj mocno wiało, ale ten wiatr nawet jak nie sprzyjał, to był bardzo, bardzo dobry, upał mniej dokuczał. Jak jechaliśmy z wiatrem, momentalnie asfalt grzał niemiłosiernie. Odpoczynki na pepe, cole, kofole zbawcze. Jeszcze raz wielkie dzięki za rewelacyjny trening. Mam nadzieję, że więcej długich treningów jeszcze przekręcimy.
Również dziękuję "niezniszczalnej" ekipie - mnie odwagi nie wystarczyło. Z relacji Andrzeja mam mieszane uczucia: Pradziad zaliczony ale koszt był wysoki. My z Mariuszem jednak wersję light wybraliśmy - do Opawy w wagonie pociągu TGV a potem we dwójkę po Niżnym Jesenku (przyjemnie bez upału). Ciepło odczuliśmy dopiero w Chałupkach - lekki przystanek regeneracyjny wystarczył. Potem jeszcze krótkie odwiedziny "starego" kolegi w Dolnym Lutyne i do domu przed skwarem zdążyliśmy. Tępo utrzymywaliśmy dobre: 160 km, średnia pow. 30 km/h - 1400 m przewyższenia. To był dobry dzień.
gratulacje chłopaki!
16.00-lasek na Cichej-Pielgrzymowice-Babilon-Iskrzyczyn-Cieszyn-Terlicko-Ovećka
Będę czekał na Babilonie .
Jak pogoda nie wystraszy to też jestem na Babilonie.
Kolejna dobra, mocna środa. Dzisiaj bez Tomazi, ale dobra frekwencja, tempo niezłe, pod koniec już miałem dość. Dzięki za dzisiejsze kręcenie.
08.00-rondo w Zebrzydowicach - Kubalonka - Ochodzita
Cześć, będę jechał z Agą . Do Wisły na spokojnie. Później zależy od chętnych, możemy się rozdzielić i znowu spotkać się na Ochodzitej.
Dzięki za dziś. Bardzo udany trening,pod górę każdy jechał swoje, a warunki pogodowe idealne. Na Ochodzitej kawa i naleśniki siadły jak marzenie :) Dzięki Darek za zabawne rozmowy przy kawie. Powrót przez Czechy. Trenowali : Aga,Darek,Mariusz i ja.
16.30-sklep Tomazi-Marklowice granica-Godula
Wyjeżdżamy o 16.30 spod sklepu na Warszawskiej, ok. 16,55 będziemy na granicy.
Jak się jutro wyrobię, to będę czekał na granicy RP.
Na granicy
Prognozy wyglądają trochę niepokojąco o tej porze. Jutro podejmę decyzję - czas w końcu we środę będę miał.. (jak coś pojawię się na granicy) Pozdrawiam.
Dzięki za dziś, środa i nie ma przelewek. Chłopaki z Tomazi podkręcają mocno i trzeba mocno się wypocić. Spora grupka się zebrała, jeszcze trzech kolegów z nami kręciło. Ja dziś formowałem grupetto i tak bywa. Ovećka smakowała wyśmienicie. Kto w niedzielę poprowadzi trening, ja nie mogę?
08.00-lasek-Terlicko
W niedzielę nie wypisuję treningu, są złe prognozy.
Dzisiaj tylko we dwójkę, chyba sobota nie jest odpowiednia do wspólnych, w większym gronie treningów. Ścieżki Terlicka objechane, niektóre w expresowym tempie, trochę innych, bocznych drużek. Na koniec nietypowe pepe i trening jak najbardziej udany. Dzięki za wspólne kręcenie.
Tak dzisiaj tylko we dwójkę i to dlatego Andrzej powywoził mnie "swoimi" ścieżkami - sprawdzał moją orientację w terenie? Czy co? Ale tak serio to świetnie trasy zaprezentował! Ocena 5+ Nagroda też była:) Do następnego!
11.00-lasek na Cichej
Co się nie udało w poprzednią niedzielę mam nadzieję, że teraz wypali. Na Babilonie będziemy ok. 7.45. Kto tam chce czekać, dać znać, żebyśmy się nie rozminęli. Pojedziemy przez Golasowice i główną drogą przez Pruchną.
Będę czekał na Babilonie
Ja również.
Rezygnujemy, u mnie jeszcze pada. Będę o 11.00 w lasku, coś krótszego pokręcimy.
Dzięki za dzisiejsze kręcenie. Opóźniony start z powodu deszczu, zmiana trasy, okolice rzadko odwiedzane przez nas, Żory, Szczygłowice, Rybnik. Fajna jazda po zmianach, dość szybka, pepe w nowym miejscu, niezłym. Ledwo dawałem radę do 3/4 trasy, później chłopaki chyba się trochę zlitowali i było już nieźle. Do środy na Godule.
17.00-sklep Tomazi-Mszana-Turza-Czyżowice-Rogów-Pogrzebień
Zbiórka który sklep
Tomazi Bike na Mazowieckiej !
A dokładnie który sklep bo przyjadę od Zebrzydowic
Tomazi Bike na Warszawskiej lub rondo na Dolnym przy BP około 17.05.
Będę czekał za rondem na Mszanie.
Będę za rondem na Mszanej
Było super był ogień 😁🍻🍻🍻🍻 pełna kultura😎
Dzięki za wczorajsze kręcenie. Frekwencja jak za najlepszych czasów, jeszcze dwóch kolegów z Tomazi z nami jechało. Wspólne treningi z Tomazi to strzał w dziesiątkę, jest wszystko, co ma być na treningu, a posiadówka na pepe pierwszorzędna. Za tydzień jak pogoda pozwoli, jedziemy Godula. Do zobaczenia w niedzielę. Hej!
Dzięki za wczoraj, podpisuję się pod komentarzem Pawła i Andrzeja, nic dodać nic ujać. Człowiek na tych treningach zatraca poczucie czasu :). U mnie wszystko ok. Do nastepnego razu.
Będę na Babilonie ok. 7:40.
Dzisiaj początek fatalny, czterech nas leżało, przez fatalny błąd. Straty w sprzęcie poniósł i to niemałe Marek, trochę poobdzierani, ale nic poważnego, przynajmniej na razie. Więcej uwagi przy grupowej jeździe. Po kraksie zmieniliśmy plany i była Równica. Fajny wjazd, a na górze niespodzianka, Jurek tam już był. Rozminęliśmy się na Babilonie i prowadzeni niewidzialną ręką, tak samo zmieniliśmy trasę. Nowa kawiarenka ostatnio odwiedzona zaliczona, czyli trening pełny. Dzięki za wspólne kręcenie i do zobaczenia.
Witam, szczęśliwie kraksa mnie ominęła (zmieniłem plan i pojechałem na miejsce zbiórki po trasie). Jak minął mnie Jurek nie wiem? kręciłem się w okolicy przez chwilę - aż taki szybki albo chudy nie jestem, żeby mnie nie widział? Zmiana trasy wymuszona kilkoma niezależnymi czynnikami chyba wszystkim wyszła na dobre. Chłopaki smarujcie maściami szlify i do przodu! Pozdrawiam.
07.00- lasek na Cichej - Golasowice-Strumień-Bielsko-Góra Żar
Jedziemy z Norbertem, ale tylko przy pewnej pogodzie, decyzja w czwartek wieczorem.
W Zbytkowie na światłach ok. 7,30.
Z nas dwóch zrobiło się pięciu. Ładny skład się dziś zebrał, plan wykonany, mimo takiej dynamicznej pogody. Kilometrów natrzaskane 173, w pionie ponad 2200 m, trzy poważne podjazdy pokonane, pepe późno, ale było, cóż więcej trzeba. Dzięki za wspólne kręcenie, do niedzieli.
Taki wolny piąteczek z chłopakami - fajna sprawa! Pokręcone w poziomie i w pionie solidnie - w nogach każdy to z pewnością odczuł! Dziękuję i do następnego razu.
17.00-sklep Tomazi Bike ul. Warszawska - trasa do ustalenia.
Wspólny trening z Tomazi Bike. Pod sklepem ustalimy gdzie.
Chętnie bym pojechał,ale na drugą mam do pracy,a moc JEST,HEHEHE.Szerokości
Z...bisty trening i tyle w temacie. Jeszcze koledzy z Tomazi, Krzysiek (który gdzieś się zapodział po drodze) i Tomek z nami kręcili.
07.00-lasek na Cichej - Marklowice granica - Ligotka - Lysa Hora
Spotkamy się na granicy.
Takie niedzielne poranne wyjazdy to miód malina,dzisiaj wszystko na plus.Czasowo bardzo dobry podjazd na Łysą Horę,tam parę selfi zrobione,był czas na pagawędkę i uzupełnienie płynów.W drodze powrotnej ucieczka przed chmurką,co się udało raz na kole,a raz na czole peletonu.Dzięki za dzisiaj,do następnego wyjazdu.
Dzięki za dzisiejszy wyjazd. Podpisuję się pod komentarzem Adama, wszystko na plus, nawet frekwencja fajna. Jeszcze był z nami Marek W., nie wiem czemu mi się nie wyświetla. Adam idzie na kontrolę dopingową następny trening, bo mały łyk przed Lysą i nie ten gość. Dzisiaj w odwrotnym kierunku niż zwykle, tak dla odmiany. Cały tydzień należy do Piotra, zobaczcie na stravie w klubie, najwięcej km i najwięcej w pionie i to jest coś. Dzięki jeszcze raz za fajną, coraz bardziej zgraną jazdę.
Już się wyświetlił, mój błąd.
Również dziękuję za wspólną jazdę. PR na Łysą od czasu Stravy zrobiony - niestety nie widoczny w aplikacji (jakoś zrobiłem skrót :) - taki GPS w telefonie). Na koniec jak opuściłem grupę w drodze do domu dwa defekty - myślałem, że na dziurach czy coś ale po sprawdzeniu okazało się że to łatki przepuszczały bokiem, za dużo tego sprzętu i tak o wygląda. Ale dzień bardzo udany z Markiem powalczyliśmy potem pogoniliśmy... było też coś i dla ducha (piękne widoczki) i dla brzucha..
Dzięki za wczorajszą jazdę było ekstra! Świetna jazda w grupie potem walka z Norbertem na podjeździe w efekcie pr na łysą prawie 3 min. poprawiony. Do następnego razu!
16.30-lasek-ok.16,50-55 granica Marklowice- Merunkowe
Będę czakał tam gdzie ostatnio.
Kręcili z nami dziś koledzy z Tomazi, Krzysiek i Grzegorz jeszcze. Było ostro. Merunkowe zaliczone. Dzięki za wspólny, dobry trening.
08.00-lasek na Cichej - Marklowice granica - Dobra - Jaworowy
Będę czekał na rozwidleniu za granicą RP.
Dzięki za dzisiejsze kręcenie. Spory znowu peleton, jeszcze byli z nami Artur i Robert. Fajna jazda zespołowa do Jaworowego, ale dziś sporo awarii, szprych, kapeć, szprycha, łańcuch, nazbierało się tego, przez co Marek i Pioter musieli skrócić sobie. Wjazd na Jaworowy trudniejszy niż tradycyjną drogą, a przed sporo górek i w sumie niezłe przewyższenie dziś wyszło. Dziękuję szczególnie chłopakom spoza klubu, którzy chętnie z nami kręcą. W drodze powrotnej podzieliliśmy się na mniejsze grupki z różnych powodów, ale wszyscy szczęśliwie dotarli do domu. Jeszcze raz wielkie dzięki za wspólny wyjazd.
Wielkie dzięki za dzisiejsze niedzielne dopołudniowe kręcenie.Jaworowy podjechany,rewelka,super podjazd od tej strony.Piękne dzisiaj widoki na trasie,warto było dzisiaj pojechać.Szacun dla Agi,twarda dziewczyna z nami w taką trasę pojechać.W drodze powrotnej tak mnie niosło,że minąłem naszą przystań,hehe.Do zabaczenia,do następnego,pyrsk ... .
Ja również dziękuję za wspólny trening.Frekwencja coraz większa, aż miło się jedzie w takiej grupie. Pogoda idealna ,choć trochę wiało na powrocie. Jaworovy zaliczony, terenu przed szczytem nie poznałem, trochę się zmieniło, starsze drzewa zamieniono na młodsze. Do zobaczenia.
16.30- lasek na Cichej-rundy w Marklowicach
Pościgamy się na rundach w Marklowicach, tych koło granicy, naszych rundach na zakończenie sezonu sprzed kilku lat. Zbiórka 16.30 w lasku, dojazd do rund, objazd na spokojnie jednej, a później kilka na ostro. Trasa na małym odcinku ma brzydki asfalt, reszta nówka.
Pierwsze ściganie za nami. Pierwsza trójka to Krzysiek, Zbyszek i Jurek. Dzięki za wspólne kręcenie, nawet fajna frekwencja, zapowiadało się mniej.
Super spotkanie - Jurek MEGA POWER - wszystko oprócz pod górę był na 1 zmianie. Po starcie ucieczka we 2. Zbyszek pięknie walczył i po 2 rundach nas dogonił. To jest Fighter.
08.00-lasek na Cichej-Babilon-Równica-Góra Chełm
Andrzeju ja na Babilonie będę czekał,myślę że koło 8:30 wystarczy ?
Pod Równicę podjeżdżamy 3x,wtedy lanch na Górze Chełm będzie smakował.
Babilon około 8,45-8,55. Adaś możesz i 10x, tu wszystko jest dozwolone. Plan jest wjazd na Równicę, bez pepe, zjazd i na Górze Chełm mamy postój.
Ja melduję się na Babilonie - powinienem zdążyć na 8:45 - jak nie bardzo startnę pojadę "dwupasem" i w Nierodzimiu na skrzyżowaniu poczekam albo pojadę w stronę Równicy. Dozobaczenia.
Dzięki wszystkim za dzisiejszy trening, jeszcze był Artur i Małgosia. Równica zaliczona, ciężko mi to szło, ale wkulałem się, na końcu ale wjechałem. Na Górze Chełm zasłużony odpoczynek, tą część trasy jechała z nami Gosia. Majówka bardzo udana, od niedzieli do niedzieli wszystko zgodnie z planem, pogoda marzenie, takiej majówki jeszcze chyba nie miałem. Frekwencja na każdym treningu znakomita, dziś rewelacyjna. Dzięki za super wyjazdy. Do zobaczenia na następnych.
Dzięki za dziś. Piękna pogoda i doborowe towarzystwo to i wjazd pod Równicę i Górę Chełm musiał być zaliczony.I znów poznane nowe trasy. Ładne te nasze tereny, cieszę się ze tu żyję :) Pozdrawiam i do zobaczenia.
Dzięki za dziś. Ładna grupka się znów zebrała, kręcili z nami jeszcze Artur i Adrian. Kubalonka objechana, co poniektórzy "nowe" ścieżki poznali, inni dołożyli Ochodzitą. Dobra, fajna grupowa jazda do Bukowca, później każdy sobie i w różnych kierunkach, ale wszyscy spotkali się na Kubalonce, dam zasłużony odpoczynek, dojechał do nas Krzysiek. Droga powrotna to inna bajka. Znowu defekt i grupkami wracaliśmy do domu. Dobrze się kręci w doborowym towarzystwie, jeszcze lepiej odpoczywa przy okrągłym stoliku, dziś w karczmie komfortowe warunki. Dzięki i do zobaczenia w niedzielę.
Byli z nami jeszcze Adrian i Artur. Rozpoczęliśmy w siedmiu, później pedałowaliśmy w trzech, dołączyło dwóch i skończyliśmy w trzech. Gdybym był matematykiem ułożył bym równanie 7-4+2-2, a pytanie brzmiało by: ile przystanków było na trasie? Dzięki wszystkim za super trening, fajna jazda wspólna do "Czeskiego Cauberga", później góreczki każdy jak chciał. Po małym rozchodniaczku pojechaliśmy z Markiem i Norbertem na objazd dalszych rejonów Haja, by zakończyć "U Supa" i tego nam było trzeba. Tam Agnieszka z Dominikiem już czekali, dobre wyczucie czasu. Powrót już wspólnie, suma km wyszła niezła z mocnym przewyższeniem. Nasz Mareczek powrócił do żywych i zaraz treningi zrobiły się rewelacyjne. Dzięki za dobre, wspólne kręcenie. Do piątku.
Dzięki za wspólne kręcenie. Dziś co prawda krótko, ale za to spotkaliśmy się w pięknym miejscu.Miło było Was spotkać. Dziś z Agą kręciliśmy trasę z treningu nr 9. Piękne tereny. W piątek nie dam rady, ale za to niedziela jak najbardziej. Do zobaczenia.
Również dziękuję za dzisiaj - trochę długo wyszło (dokręcałem jeszcze do mitycznych 200 km). We trzech do końca jechaliśmy - trochę chłopaków poganiałem ale nie marudzili :) (przesiadka na rower swoje zrobiła). Trasy w okolicach Połomi to bajka a jeszcze w taki dzień (bez praktycznie ruchu drogowego) - nogi same kręciły o głowa chłonęła tę szosową ciszę i widoczki. Postoje regeneracyjne pierwsza klasa!. Pozdrawiam i do następnego razu.
Dziękuję za jazdę, było fajnie ale im dalej tym bardziej mnie brakowało. Starałem się nadążyć, ale chwilami po prostu nie miałem siły. Postój U Supa był super, ale kanapka w Hawierzowie była zarąbista. Później żałowałem, że nie wziąłem dwóch. W sumie to dokładnie nie wiem co tam w niej było, ale jak jest głód to wszystko smakuje. Jakby nie było to parę kalorii wpadło. No i jakoś dokulałem się do domu. A myślałem sobie rano, że to będzie taka spokojna świąteczna wycieczka.
10.00-lasek na Cichej-Godula
Jedziemy o 10,00, godziną szybciej.
Będę czekał na granicy .
Dzięki za dziś. Godula z bólami zdobyta, to pierwsza góra w tym roku dla mnie. Ale "Supa" nic nie przebije. Dużo awarii dzisiaj, masę czasu to kosztowało, ale tak bywa.
16.30-lasek na Cichej-Karwina-Terlicko
Zbiórka o 16.30 w lasku. Jedziemy w czwartek, ponieważ jutro są brzydkie prognozy.
Będę czekał na granicy.
Dzisiaj fajny trening wyszedł,nowa trasa poznana,piękne widoki na Łysą Hore.Dziękuję za dzisiejsze kręcenie,do następnego.
Dzięki za dziś. Ładna, "zmianowa" jazda, góreczki mniejsze, ale za to atrakcyjniejsze. Do niedzieli, na Goduli nie ma przelewek.
Wielkie podziękowania za wczorajszy trening, bardzo ładna trasa, interwałowa z pięknymi widokami. Znowu coś nowego :).Do zobaczenia w niedzielę.
Spotykamy się o 16.30 w lasku.
Nie ma złej pogody na rower, ale........ Był dziś łogień na twarzy i woda w butach, więc się zrównoważyło, można by było powiedzieć, ale...... Pierwszy trening w tygodniu i dał mocno popalić. Dzięki za wspólne kręcenie.
Dzięki za wczorajszy trening. Bardzo fajna trasa, zabrakło tylko lepszej pogody. Jazda w deszczu przy 4 stopniach nie należy do przyjemnych.Dawno tak nie zmarzłem. Do następnego razu.
4 st. to było na początku, jak wracaliśmy było 1 st.
Było spoko ale zmarzłem strasznie. Dzięki
11.00-lasek na Cichej-Cieszyn-Terlicko
Hej, prognozy mówią o jakimś deszczu już ok 14 może wcześniej. Może by wcześniej zacząć?? Taka moja propozycja?
11.00-lasek-Równica
Postaram się być. Jeśli Równica - to na Babilonie ok. 11:40?
O.k
Dzięki chłopaki za dzisiejszy trening myślę , że wszystko było dobrze prezesa zabrakło trochę szkoda ,ale on jeszcze hokej ma do ogarnięcia siła wyższa 😄
Wg. mnie wszystko ok. Równica pierwszy raz w sezonie zaliczona, lekko nie było ale tego należało się spodziewać, ważne że wszyscy dali radę. Dziękuję i pozdrawiam.
11.00-lasek-Marklowice granica-Stonawa-Terlicko-Cieszyn
Dzięki za dzisiejszy trening. Frekwencja w tym roku dopisuje, jeszcze byli z nami koledzy z Tomazi, Adrian i Grzegorz oraz Robert i nowy kolega Marian. Dzisiaj było dobre kręcenie, początek lajtowy, rozgrzewkowy, od granicy jazda po zmianach, Terlicko to już kto ile może, a od Cieszyna do Karwiny Michał dał takie tempo, że ciężko było mu koło utrzymać, jeszcze tak szybko tego odcinka nie przejechałem. Na Terlicku młodzi, Michał i Krzyś pod górki niedoścignieni, Norbert próbował im dotrzymać, ja trochę z dalszej perspektywy to oglądałem. Chłopaki z Tomazi też zawsze ciśnienie podnoszą, w dobrym znaczeniu tego słowa, tak, że trening super. Na końcu "Kępka" i wszystko jasne. Dzięki.
11.00-lasek-Drogomyśl-Pierściec-Wieszczęta-Rudzica
Dzięki za dzisiejsze kręcenie, sporo nas było, jeszcze Jurek i Robert. Każdy chyba znalazł coś dla siebie.
Niedziela pięknie spędzona, dzięki za wspólny trening. Do następnego :)
Dziękuję za dzisiaj! Grupa zebrała się pokaźna... lekko nie było. Forma jak to na początku sezonu zróżnicowana - trasa pozwoliła nieco zweryfikować swoje miejsce z peletonie. Pozdrawiam i do następnego razu - oby jak najszybciej i znów przy sprzyjającej pogodzie.
11.00-lasek na Cichej
Dzięki za dzisiaj, było i pepe po. Ładna frekwencja, dość spokojnie, tylko Terlicko nas rozdzieliło, niektórzy mocniejsi, niektórzy słabsi, jak to na początku sezonu. Do następnego treningu.
Było super, pogoda jak na luty idealna. Dzieki Panowie i do następnego.
Jeszcze jedna ważna rzecz, był z nami nowy kolega Krzysiek, mam nadzieję, że nie ostatni.
Tak,myślę że będę na kolejnych. Świetna jazda, dzięki :)